Ostatnią konkurencją lekkoatletyczną Igrzysk Olimpijskich w Londynie był maraton. Znakomicie spisał się muszynianin Henryk Szost, który był dziewiąty, ale również najlepszym europejczykiem, na tym królewskim dystansie.
Uczestnicy biegu tylko przez kilka pierwszych kilometrów biegli razem. Po 25 minutach utworzyła się kilkunastoosobowa grupa, a jednym z biegaczy był Henryk Szost. Po połowie dystansu muszynianin był 18, ale z każdą minutą przebijał się do przodu. W końcu był już ósmy. Niestety czarnoskórzy rywale przyśpieszyli, a Polak walczyłby znaleźć się w pierwszej dziesiątce. Ukończył maraton na 9 pozycji z czasem 2:12:28. Zwycięzca maratonu Stephen Kiprotich z Ugandy osiągnął czas 2.08,01, a ostatnie kilometry biegł poniżej 3 minut każde 1000 metrów.
Przed wyjazdem do Londynu Henryk Szost powiedział nam: ”Moim celem jest znalezienie się w pierwszej dziesiątce. Jeżeli uda mi się pokonać dystans w granicach rekordu życiowego, to może być medal (w tym roku w japońskim Ost Polak pobił rekord życiowy - 2:07:39, ten wynik dałby podczas IO złoty medal). Jednak na tym dystansie o końcowym sukcesie decyduje tak wiele elementów, że nie da się niczego przewidzieć.
Ale warto podkreślić – Henryk Szost dziewiąty w Londynie i jest najlepszym europejczykiem.
Autor: (JEC)
Źródło: przedruk www.sadeczanin.info