We wtorek (09.10.2012 r.) ponad 200 młodych biegaczy wzięło udział w XVII Biegu Ulicznym o Puchar Burmistrza Muszyny. Trasa prowadziła drogą asfaltową wzdłuż potoku Muszynka, a metę usytuowano na bieżni stadionu piłkarskiego należącego do klubu MKS Poprad. Po porannej mgle tuż przed zawodami zaświeciło słońce i towarzyszyło biegaczom przez całość imprezy. Trybuny stadionu zapełniły się uczestnikami, opiekunami oraz rodzicami, którzy nie mniej od startujących przeżywali starty swoich pociech. Najliczniejszą grupę stanowili uczniowie Szkoły Podstawowej nr 1 w Muszynie, ale silne reprezentacje przyjechały także ze Szkoły Podstawowej w Powroźniku i Andrzejówki. Rywalizacja rozpoczęła się od startu maluchów z klasy zerowej, którzy po raz pierwszy w życiu wzięli udział w prawdziwych zawodach biegowych.
To jest niezwykły widok, kiedy ogląda się takie małe szkraby pędzące do mety co sił, - mówi obecny na zawodach dyrektor Zespołu Szkolno Przedszkolnego w Muszynie Andrzej Gancarz – to dobrze, że organizatorzy ujęli w swoim programie start najmłodszych dzieci. Powinno uczyć się je zdrowej rywalizacji i wyjaśniać, że nie zawsze walczy się tylko o zwycięstwo, że już sam start w zawodach ma w sobie przecież wiele wartości.
Następne biegi były coraz szybsze, bowiem na linii startu stawały coraz starsze dzieci, kolejno z klas pierwszej, drugiej i trzeciej. To miło uczucie kiedy wręcza się im nagrody, mówi jedna z organizatorek Dorota Sopata – serce się kraje na widok ambicji jaką wkładają w swój start. Podczas dekoracji z dużą wdzięcznością odbierają nagrody. To widać gołych okiem jacy są dumni ze swoich osiągnięć. W swoich klasach wśród rówieśników przez długi czas uznawani są za bohaterów.
Prawdziwe bieganie rozpoczęło się jednak, gdy na ośmiuset metrową trasę wyruszyły dziewczęta i chłopcy z klas od czwartej do szóstej. Podczas tej rywalizacji można już wyłowić talenty biegowe, mówi Andrzej Koszucki nauczyciel WF, który jest pomysłodawcą tej sportowej imprezy – organizuję to biegowe święto dla dzieci i młodzieży już od siedemnastu lat. To podczas startu w tych zawodach rodziły się talenty na miarę Jakuba Burghardta, znanego polskiego długodystansowca. To prawda, sporo się trzeba natrudzić, by przygotować tę imprezę. Gdyby nie wsparcie ze strony Burmistrza Muszyny, nie moglibyśmy organizować tego wspaniałego przedsięwzięcia. Zwycięzcy otrzymują prawdziwe medale, puchary, dyplomy i atrakcyjne upominki. Dla nas organizatorów największą nagrodą jest ilość startujących i ta piękna sportowa rywalizacja. Na trybunach zasiadają rodzice, którzy sami biegali w pierwszych edycjach tego biegu. Niektórzy traktują to jako rodzinne bieganie. Rodzina Stróżyków z Muszyny powiela sukcesy, wygrywając ciągle rok po roku w swoich kategoriach wiekowych. Podobna sytuacja dotyczy usportowionej rodziny Prusaków z Andrzejówki, której dzieci zawsze plasują się na medalowych pozycjach. Pomimo tego, że uczę w miejscowym liceum, z przyjemnością poświęcam swój wolny czas, by ci bardzo młodzi biegacze mogli wystartować w kolejnych edycjach biegu.